Szanowni Państwo,
uprzejmie ostrzegamy, że na portalu wyborcza.pl/torun zamieszczony został fake news dotyczący Bella Skyway Festival – autorstwa Pani Pauliny Błaszkiewicz: Mieszkańcy Torunia odetchnęli z ulgą po festiwalu Bella Skyway […] opublikowany 20 sierpnia 2023 r.
Szanowna Pani Redaktor,
Proszę przyjąć moje najszczersze kondolencje. Wiem, że utrata takich dziennikarskich cnót jak obiektywizm, rzetelność czy dociekanie prawdy musiały być dla Pani wydarzeniem traumatycznym. Łączę się w bólu, mimo, że jako organizator Festiwalu Bella Skyway, jesteśmy bezpośrednią ofiarą spreparowanego przez Panią fake newsa.
Wystarczy lektura już drugiego zdania Pani tekstu, żeby zdać sobie sprawę, że jest Pani merytorycznie nieprzygotowana do tematu, którego się Pani podjęła. Informuję Panią, że na festiwalu nie było „płatnych stref”; była jedna płatna strefa. Osoba korzystająca zawodowo z języka polskiego powinna widzieć w tym różnicę i przynajmniej zadać sobie pytanie, czy internetowe komentarze, w których pojawiają się tak podstawowe przeinaczenia są dobrą podstawą artykułu.
Nie wiem co jest złego w festynie dla rodzin, że pisze o nim Pani z taką pogardą. Mnie napawa dumą wielopokoleniowość naszego wydarzenia. Oczywiście przez to program festiwalu jest bardzo zróżnicowany, tak, by każdy znalazł coś interesującego dla siebie. A rzeczą jeszcze bardziej zdumiewającą jest zawłaszczenie sobie przez Panią słowa „mieszkańcy” i wypowiadanie się w ich imieniu, podpierając się, jak przystało na profesjonalnego dziennikarza, internetowymi komentarzami. Nie przekonała mnie Pani – też mam dostęp do Internetu i w przeciwieństwie do Pani widzę, że komentarzy pozytywnych zdecydowanie nie brakuje. Pomijając jednak przestrzeń wirtualną, dziesiątki tysięcy klaszczących osób po każdej projekcji mają dla mnie większą siłę niż wyselekcjonowane przez Panią osiem komentarzy. Projekt mappingu na fasadzie Urzędu Marszałkowskiego miał być zaskakujący i budzić emocje. Przygotowała go francuską grupa Inook, której pierwsza odsłona tej instalacji została w zeszłym roku wybrana najlepszą instalacją największego na świecie festiwalu w Lyonie, który rokrocznie odwiedza ponad 3 miliony widzów. Internauci piszą „żenujące”. Każdy ma prawo do własnego odbioru. Mi osobiście bliżej do dziesiątek tysięcy osób bawiących się na Placu Teatralnym, niż do tych co szukają wśród życiorysów postaci z portretów powodów, dla których – ich zdaniem – „nie wypada” takiej prezentacji uczynić. We francuskim mappingu nie było niczego, co można uznać za obrazoburcze czy raniące uczucia religijne, patriotyczne czy jakiekolwiek inne. Jeśli Pani popiera cenzurowanie sztuki – notabene praktykowane w reżimie, do którego innych zbrodniczych działań odnosi się Pani w swoim tekście – ma Pani do takiej opinii prawo. Ja jestem od tego jak najbardziej daleki. Pisanie o artystycznej projekcji „żenujące” to brak szacunku do tych, którym ten pokaz się podobał. Bo bezdyskusyjnie „żenujące” są wartości i zachowania powszechnie piętnowane , jak np. prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu.
Przerwanie projekcji, o którym pisze autorka jednego z cytowanych przez Panią komentarzy miało miejsce dwie minuty po północy. Festiwal trwał do północy – wyraźna informacja na ten temat widniała w przekazach informacyjnych na temat wydarzenia. Także osoby, które wchodziły na teren instalacji na około pół godziny przed końcem pokazów były informowane, że o północy zostaną one wyłączone. Decyzję o tym, czy warto zdaniem uczestnika o tej porze wchodzić na teren płatnej strefy, każdy uczestnik podejmował świadomie i samodzielnie.
Smutek i współczucie. To są moje refleksje po Pani artykule. Dziennikarstwo schodzi na inny poziom i niech wybrzmi tu słowo „schodzi”. Cytowaniem wulgaryzmów i słów, które moim zdaniem nie zasługują na miejsce w publicznej debacie na żaden temat, stawia Pani kropkę na „i”.
Z poważaniem
Krystian Kubjaczyk
Reprezentant Zarządcy Toruńskiej Agendy Kulturalnej